W ostatnich dniach internet obiegł poruszający film Rafała Brzoski – prezesa InPostu. Materiał, który szybko stał się viralem, przedstawia bezkompromisowo kulisy rywalizacji na rynku logistycznym w Polsce. Brzoska nie owija w bawełnę: mówi wprost o tym, jak niektóre zagraniczne firmy kurierskie próbowały zablokować rozwój InPostu i paczkomatów. Reakcje internautów były błyskawiczne – oprócz fali wsparcia, pojawiła się również… „lista wstydu firm kurierskich”.
Facebook: podatkowa lista wstydu
Tuż po publikacji filmu, na oficjalnym profilu InPostu pojawił się post z „podatkową listą wstydu firm kurierskich”. Zawarte w niej dane pokazują ogromne dysproporcje w podejściu do płacenia podatków:
„InPost (Polska) – podatek CIT za 2024 rok: 375 mln zł (dla porównania za 2023 rok – 250 mln zł)
To ponad 4× więcej niż CIT wszystkich zagranicznych firm kurierskich w Polsce łącznie (ok. 90 mln zł)
Niemiecki DHL e-commerce – CIT za 2024 rok w Polsce – 0 zł (ZERO złotych)
Reszta globalnych kurierów (DPD, FedEx itp.) – razem odprowadziła tylko kilkadziesiąt mln zł CIT.”
„InPost to najbardziej patriotyczny wybór konsumencki. Dzięki temu nasze pieniądze zostają w Polsce i wspierają rozwój gospodarki.”
Nie tylko podatki – także jakość i podejście do kurierów
W komentarzach pod filmem i postem pojawiają się setki historii od byłych kurierów i klientów. Wiele firm jest oskarżanych nie tylko o unikanie podatków, ale także o:
-
zaniżanie jakości usług,
-
ignorowanie reklamacji,
-
złe warunki pracy kurierów (przeciążenie, niskie stawki, kary finansowe),
-
presję na sklepy, by rezygnowały z paczkomatów.
Świadomy wybór konsumenta = realna zmiana
Konsumenci, uzbrojeni w nowe informacje, coraz częściej deklarują wybór InPostu nie tylko z wygody, ale i z przekonań. W mediach społecznościowych pojawia się hasło:
„Głosujesz portfelem – wybieraj firmę, która zostawia podatki w Polsce.”
Zwiększa się także presja na e-sklepy, by oferowały InPost jako domyślną opcję dostawy.
Podsumowanie: Brzoska wywołał lawinę, która może zmienić branżę
Historia Rafała Brzoski i sukces InPostu to nie tylko opowieść o firmie. To także symbol walki z monopolami, świadomego kapitalizmu i odpowiedzialności społecznej. Dzięki takim głosom, jak ten zawarty w filmie, coraz więcej Polaków zaczyna patrzeć na rynek nie tylko przez pryzmat ceny, ale i wartości.
GLS to powinien was pozwać za te bzdury. Jak widać oni akurat płacą i procentowo w sotosunku do przychodów wypadają tylko troche słabiej od Inpostu.